Amerykański kwintet promuje swoją debiutancką płytę w Pardon, To Tu. Warto odwiedzić warszawski klub 10 marca.
Nazwać ich jazzowo-rockową supergrupą to naprawdę mało! Amerykański kwintet Plymouth, który wydał niedawno swoją debiutancką płytę (zatytułowaną tak, jak nazwa zespołu), tworzą bowiem muzycy tej klasy, co Mary Halvorson, Jamie Saft czy Joe Morris, Chris Lightcap, Gerald Cleaver. Każdy z nich zapracował już w świecie jazzu na własny spiżowy pomnik. Wspólnymi siłami nagrali natomiast jeden z najznakomitszych zeszłorocznych albumów zawierających improwizowany jazz-rock – Sebastian Chosiński [Esensja. StopKlatka]
Jak w większości supergrup jazzowych bywa, żadna z postaci nie wybija się zdecydowanie na plan pierwszy. Trudno byłoby wskazać dominującego nad pozostałymi muzykami lidera. Chociaż obecnie na pewno największą sławą, poza ojczyzną, spośród piątki artystów cieszą się gitarzystka Mary Halvorson i klawiszowiec Jamie Saft. Ta pierwsza, najmłodsza z całego Plymouth, urodzona w 1980 roku, wzbudza „ochy” i „achy” krytyków oceniających zarówno jej koncerty, jak i płyty. Halvorson nierzadko zagląda też do Polski. Znana jest głównie ze współpracy z Anthonym Braxtonem, ale na koncie ma też kilkanaście albumów nagranych pod własnym nazwiskiem – w duetach, triu, kwintecie i septecie. Jamie Saft (starszy od Mary o dziewięć lat) zasłynął ze współpracy z Johnem Zornem (między innymi pod szyldem Electric Masada), ale prowadzi też własne bandy, jak i udziela się gościnnie w Chris Speed Trio i New Zion Trio. Rolę drugiego gitarzysty w Plymouth pełni, najstarszy w całym gronie, bo już prawie sześćdziesięcioletni, Joe Morris, niegdyś jeden z nauczycieli Halvorson, który – poza własnymi projektami – wspierał swoim talentem takich wykonawców, jak Ivo Perelman, Matthew Shipp, Noah Kaplan czy Rob Brown. Skład zespołu uzupełnia sekcja rytmiczna tworzona przez basistę Chrisa Lightcapa (rocznik 1971) oraz czarnoskórego bębniarza Geralda Cleavera (rocznik 1966). Pierwszy z panów, jak zresztą wszyscy wcześniej wymienieni, lideruje paru formacjom, ale zdarzyło mu się również w przeszłości współpracować z Joe Morrisem. Drugiego natomiast polscy fani jazzu mogą kojarzyć ze wspólnych nagrań z czeskim basistą Miroslavem Vitoušem oraz… Tomaszem Stańko; słychać go między innymi na ubiegłorocznym, nagranym przez polskiego trębacza z muzykami z Nowego Jorku, albumie „Wisława”.
Ta niezwykła piątka – jak można podejrzewać, z inspiracji Joego Morrisa, z którym w różnych okresach wszyscy kooperowali – postanowiła zagrać razem. Po pierwszych koncertach okazało się, że potrafią wykrzesać tyle energii, iż niemal od razu zrodziła się myśl, aby pozostawić po sobie album. By to, co tworzą, nie uległo rozproszeniu czy zapomnieniu. W efekcie zamknęli się w nowojorskim studiu Potterville International Sound, gdzie pod okiem włoskiego producenta Giaccoma Bruzza zarejestrowali materiał na płytę, którą następnie wydała – zarówno na winylu, jak i płycie kompaktowej – działająca w Londynie, choć także mająca włoskich właścicieli, firma RareNoise Records. - Sebastian Chosiński [Esensja. StopKlatka]
Mary Halvorson – gitara elektryczna
Joe Morris – gitara elektryczna
Chris Lightcap – gitara basowa
Jamie Saft – organy, fortepian, fortepian elektryczny
Gerald Cleaver – perkusja
Plymouth
[Mary Halvorson/Jamie Saft/Joe Morris/Chris Lightcap/Gerald Cleaver]
Wt. 10.03.2015,
godz. 20:30,
wstęp 50 zł
godz. 20:30,
wstęp 50 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.