Znamy szczegóły epki Tsar Poloz

Premiera ju 26 maja za pośrednictwem Recognition Digital.

Recognition Records uchyliło rąbka tajemnicy w temacie epki I Wanna Drink Tsara Poloza, czyli solowego projektu basisty zespołu Psychocukier, Piotra Połoza. Ponadto wiadomo już, że premierę minialbumu, który zaplanowano na 26 maja.

Recognition Digital od początku jest platformą prezentacji twórczości artystów działających na obrzeżach głównych nurtów muzyki klubowej, nierzadko także poruszających się na codzień w zgoła odmiennych klimatach. 

Tym razem w barwach Recognition debiutuje Tsar Poloz - postać nietuzinkowa, obecna na polskiej scenie muzyki niezależnej od kilkunastu już lat.  

Pochodzący z Łodzi - miasta, o którego specyfice i szczególnym klimacie powiedziano już wiele - Piotr Połoz zadebiutował w 2001 albumem "not in the kitchen" wydanym przez kultową oficynę mik.musik.!. Po wydaniu kolejnej płyty i intensywnych koncertach udzielał się także w szeregu mniej lub więcej stałych projektów (COBULA, BIO Project), jednocześnie koncertując intensywnie w Polsce i Europie. Od 2007 gra na basie i śpiewa w zespole Psychocukier (wydał z nim dwa albumy), zaś od 2009 rozwija swój elektroniczny projekt Tsar Poloz.

I Wanna Drink, debiut dla Recognition, to efekt fascynacji Poloza szorstkimi odmianami tanecznej elektroniki przy jednoczesnym zachowaniu indie-popowej wrażliwości. Zdecydowane, surowe, klubowe rytmy, wpadające w ucho melodie oraz żywy bas: wszystkie sample użyte na płycie zostały zagrane przez Poloza na jego dawnej gitarze basowej - krajowym wyrobie marki Defil!

Poza trzema oryginalnymi kompozycjami Poloza, zawieszonymi gdzieś pomiędzy synthpopem, new wave i chicagowskim house wydawnictwo zawiera trzy remiksy, prezentujące trzy nieco odmienne spojrzenia na szlachetną, melodyjną odmianę techno. Jacek Sienkiewicz jako Recognition, mający ostatnio doskonałą passę Chino oraz duet dwóch DJów-weteranów, Mic Ostap i Motyl ubogacają surowe oryginały, w subtelny sposób łącząc tradycję z nowoczesnością.

źródło: mat. prasowe