WYTWÓRNIA: Tha Alumni Music Group/RCA Records/SONY
WYDANE: 7 stycznia 2014
Nowy krążek Kid Inka dla jednych jest
nudną powtórką z rozrywki, a dla innych doskonałym muzycznym tłem weekendowych
imprez. Jednym podoba się to, że artysta nagrał płytę, wykorzystując nowoczesne
brzmienie, a inni traktują to jako wadę. I choć album ma kilka słabych punktów,
nie można o nim napisać, że jest zły, a już na pewno nie na podstawie tego, że
odniósł komercyjny sukces.
Ten zapewniły mu m.in. przebojowe „Hello
World” czy „Money and the Power”, a także klubowe „Show Me” czy „Main Chick”.
Klubowym klimatem jest zresztą podszyta cała płyta. Utwory w znakomitej
większości są lekkie i przystępne, nie tylko dla osób słuchających głównie
rapu. Albumowi My Own Lane nie
brakuje bowiem popowego zabarwienia czy też elementów r’n’b.
To uznać należy za plus, gdyż chętniej
słucha się materiału, w który wplecione zostały odpychające monotonię motywy. I
tak na przykład pianino w „Hello World” czy gitara w „No Miracles” świetnie
kontrastują z - typowymi dla rapowych produkcji - kawałkami „Murda” lub „More
Than a King”. Urozmaicenia nadają także ciekawi goście, którzy udzielili się na
albumie, chociażby Machine Gun Kelly czy Chris Brown.
W warstwę liryczną płyty niekoniecznie
jest sens się zagłębiać. Poza zwrotkami w „No Miracles” i „I Don’t Care”, Kid
Ink nie opowiada o niczym, co mogłoby bardziej zainteresować, a już na pewno
nie serwuje wartościowych spostrzeżeń na temat rzeczywistości. Motyw przewodni
tekstów na My Own Lane to imprezy,
kobiety, używki i jakieś dziwaczne historyjki. Raper maskuje to niejako swoim
flow, dzięki któremu słucha się go po prostu dobrze. Tym bardziej, że
zagospodarował swoim głosem całkiem przyjemne podkłady.
Generalnie rzecz biorąc, nie jest to
płyta odkrywcza - utworów podobnych do tych z My Own Lane słyszało się już trochę
i trochę się jeszcze takowych usłyszy. Nie zmienia to jednak faktu, że album
jest warty uwagi, słucha się go dobrze, a do niektórych utworów bardzo chętnie
się wraca. Jest ciekawie wyprodukowany, nieźle buja i tego odmówić temu
albumowi po prostu nie można.
7.5
Katarzyna Janik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.