piątek, 25 kwietnia 2014

RECENZJA: Kid Ink - My Own Lane



WYTWÓRNIA: Tha Alumni Music Group/RCA Records/SONY
WYDANE: 7 stycznia 2014


Nowy krążek Kid Inka dla jednych jest nudną powtórką z rozrywki, a dla innych doskonałym muzycznym tłem weekendowych imprez. Jednym podoba się to, że artysta nagrał płytę, wykorzystując nowoczesne brzmienie, a inni traktują to jako wadę. I choć album ma kilka słabych punktów, nie można o nim napisać, że jest zły, a już na pewno nie na podstawie tego, że odniósł komercyjny sukces.

Ten zapewniły mu m.in. przebojowe „Hello World” czy „Money and the Power”, a także klubowe „Show Me” czy „Main Chick”. Klubowym klimatem jest zresztą podszyta cała płyta. Utwory w znakomitej większości są lekkie i przystępne, nie tylko dla osób słuchających głównie rapu. Albumowi My Own Lane nie brakuje bowiem popowego zabarwienia czy też elementów r’n’b.

To uznać należy za plus, gdyż chętniej słucha się materiału, w który wplecione zostały odpychające monotonię motywy. I tak na przykład pianino w „Hello World” czy gitara w „No Miracles” świetnie kontrastują z - typowymi dla rapowych produkcji - kawałkami „Murda” lub „More Than a King”. Urozmaicenia nadają także ciekawi goście, którzy udzielili się na albumie, chociażby Machine Gun Kelly czy Chris Brown.

W warstwę liryczną płyty niekoniecznie jest sens się zagłębiać. Poza zwrotkami w „No Miracles” i „I Don’t Care”, Kid Ink nie opowiada o niczym, co mogłoby bardziej zainteresować, a już na pewno nie serwuje wartościowych spostrzeżeń na temat rzeczywistości. Motyw przewodni tekstów na My Own Lane to imprezy, kobiety, używki i jakieś dziwaczne historyjki. Raper maskuje to niejako swoim flow, dzięki któremu słucha się go po prostu dobrze. Tym bardziej, że zagospodarował swoim głosem całkiem przyjemne podkłady.

Generalnie rzecz biorąc, nie jest to płyta odkrywcza - utworów podobnych do tych z My Own Lane słyszało się już trochę i trochę się jeszcze takowych usłyszy. Nie zmienia to jednak faktu, że album jest warty uwagi, słucha się go dobrze, a do niektórych utworów bardzo chętnie się wraca. Jest ciekawie wyprodukowany, nieźle buja i tego odmówić temu albumowi po prostu nie można.

7.5

Katarzyna Janik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.