Podczas tegorocznego Audioriver mieliśmy okazję porozmawiać z jedną z gwiazd festiwalu - Sibotem. Miłym zaskoczeniem był fakt, iż na spotkanie przyszła również Toyota, która występuje razem z nim na scenie, odpowiadając za część wizualną producenta i pioniera muzyki elektronicznej z RPA.
Wojciech Irzyk: Cześć!
Sibot (trzymając w ręku kamerę
Go-Pro): Cześć!
Po co ci ta kamera?
Kiedy zacząłem grać muzykę
na żywo, chciałem jakoś barwić moje koncerty. W tym celu
postanowiłem wykorzystać kamery Go-Pro do nagrywania tych występów.
Potem skontaktowałem się z Go-Pro, którzy dali mi kilka kamer i
teraz, kiedy Toyota puszcza wizuale towarzyszące mojej muzyce,
miksuję je z obrazem z tych kamer. Dzięki temu ludzie lepiej widzą
to, co robię.
(do Toyoty): Jesteś w trasie z Sibotem. Czy tylko dla niego robisz wizualizacje?
Toyota: Tak, tylko dla niego.
Nie spodziewałem się, że będę
miał przyjemność rozmawiania z waszą dwójką. To bardzo fajne z
waszej strony. Teraz proste pytanie. Czemu „Sibot”?
Mój pseudonim sięga jeszcze lat
szkolnych. Naprawdę mam na imię Simon i kiedy zaczynałem bawić
się w turntablism, pomyślałem, że fajnie będzie połączyć moje
imię z wyrazem „robot”. Tak powstał „Sibot”. Po jakimś
czasie przestałem lubić tę ksywkę, ale już była ze mną tak
długo, że postanowiłem przy niej pozostać.
Wspomniałeś o turntablismie...
Dlaczego porzuciłeś tę technikę grania? Czemu MPC a nie winyle,
Cdki czy zwykły laptop?
Po pewnym czasie stwierdziłem, że
znudziła mi się klasyczna scena rapowa i kultura hip-hopowa, i
chciałem wprowadzić coś nowego do moich występów. Niestety nie
spotkało się to z dobrym odzewem twórców tej sceny i szybko
stwierdziłem: „pieprzcie się!” i po prostu
odszedłem.... Scratching nie był na tyle innowacyjny, żebym mógł
się nim dalej interesować. Poza tym wiedziałem, że nie dorównam
najlepszym i porzuciłem tę technikę.
Czyli byłeś jednym z pierwszych
muzyków w RPA mieszających hip-hop z EDM?
Tak, jednym z pierwszych. Ja i
Markus Wormstrom. Można powiedzieć, że stworzyliśmy nową scenę
łączącą te dwa nurty. Fani klasycznego hip-hopu nas odrzucili,
ale zdobyliśmy rzeszę nowych wspaniałych słuchaczy chcących
połączenia kultury ulicy z EDM.
Wprowadzasz życie do tej muzyki, za
każdym razem tworząc ją na scenie.
Tak, staram się robić coś
nieoczekiwanego. Jeśli robisz coś oczekiwanego... to przegrałeś.
Jak porównasz scenę klubową RPA do europejskiej?
W RPA scena klubowa jest naprawdę
dobra. Szczególnie w dużych miastach. Duża jest reprezentacja
house’u. W RPA jest mnóstwo ludzi i dużo z nich kocha dobrą
muzykę. W Europie scena klubowa jest bardzo zróżnicowana. Każdy
kraj jest pod tym względem inny. Anglia nie bardzo mi przypadła do
gustu. We Francji masz zarówno bardzo dużo dobrych, jak i
gównianych klubów... Ale na całym świecie jest podobnie.
W RPA gracie głównie w dużych
miastach? Durbanie, Johannesburgu czy Cape
Town?
Toyota: Właśnie nie! Często
występujemy w mniejszych miejscowościach. Wspaniałe jest granie
dla tych dzieciaków, które rzadko mogą usłyszeć taką muzykę na
żywo.
Sibot: Naprawdę świetnie było, kiedy
graliśmy w małych miasteczkach na wybrzeżu. Dobry klimat, surfing.
Duże imprezy nam spowszedniały... są już dla nas nudne.
Czy wszystkie twoje występy są
podobne?
Tak, zawsze gram swoją muzykę, ale
staram się zmieniać wstępy do setów. Chyba że gram na festiwalu
z bardzo mocną lub dziwną muzyką. Wtedy trochę zmieniam swój
repertuar. Poza tym podczas większości występów gram to samo, ale
staram się improwizować przy tym. Bardzo dużo zależy od klimatu,
napięcia i reakcji publiczności. Zawszę chcę stworzyć ten
klimat. Kiedy robię muzykę w studio, staram się, aby efekt porywał
ludzi. Kiedy gram to chcę, żeby ludzie reagowali na najważniejsze
momenty wielkim „Wow!!”, tym bardziej jeśli będą „pod
wpływem”.
Ostatnie pytanie: zawsze przebierasz
się na swoje występy?
Tak! Choć kiedyś bywało różnie.
Od kiedy Gaslamp Killer kazał mi się przebrać podczas jednego z
naszych występów w RPA, mówiąc, że to jest świetna rzecz
odróżniająca mnie od innych, zawsze zakładam swój strój.
Rozmawiał Wojciech Irzyk
Zdjęcia: Agnieszka Strzemieczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.