Nocturnes? Nie słuchajcie tej płyty
w ciemności.
William Basinski, jeden z najbardziej szanowanych guru muzyki ambient, kojarzony przede wszystkim z monumentalnym cyklem Disintegration Loops wydał w tym roku nowy materiał zatytułowany Nocturnes. Jest to jego najciemniejszy, najbardziej grobowy i niepokojący album.
Paraliż senny to stan, w
który może czasem wpaść nasz organizm gdzieś w połowie drogi między jawą a
snem, charakteryzuje się unieruchomieniem ciała, podczas którego doznajemy
szeregu przerażających odczuć. Od skrajnie niepokojących halucynacji
dźwiękowych po wzrokowe. Zazwyczaj łączy się z tym stanem świadomość, że w
pomieszczeniu, w którym śpimy, przebywają jakieś postacie, które wyłaniają się
z zatopionych w ciemności mebli i przedmiotów. Wszystkim tym doznaniom
towarzyszy przyspieszone bicie serca i strach.
Właśnie z paraliżem sennym
kojarzy mi się zawartość Nocturnes. Wydająca
się brzmieć wieczność dźwiękowa halucynacja – mimo że słyszana dziesiątki razy
– ciągle trudna do opanowania. Tytułowa kompozycja przesycona jest poczuciem
niepokoju wynikającego z samotności, przywołuje mi uczucia przebywania samemu w
polu, w czasie bezgwiezdnej nocy. Żadnego światła, żadnych ludzi. Zapętlony
motyw jest bardzo statyczny i skromny. Słuchając go powtórzonego po raz setny,
zaczynam zgłębiać jego cudowną złożoność, tak jakbym patrzył na dźwięki przez
mikroskop. Tytułowy utwór jest bardzo transowy, odtwarzając go ma się wrażenie,
że mógłby się nigdy nie skończyć.
Drugim i ostatnim utworem
po nieco ponad czterdziestominutowym „Nocturnes” jest „The Trail of Tears”.
Kawałek krótszy, ale bardziej rozbudowany. Początkowo skojarzył mi się z bardzo
minimalistyczną, szlachetniejszą wersją witch-house’u (takiego ze składanki Dark as Night). Po kilku minutach
rytmiczny element kompozycji ustępuje miejsca długiej, matowej, ambientowej
części, która po spokojnym odejściu przeradza się w ostatni, bardzo mroczny
grobowy motyw. Brzmi to bardzo groźnie i sugestywnie. Koniec „The Trail of
Tears” jawi się jako ostatnie chwile życia w ciemnej, nawiedzonej jaskini.
Nie słuchajcie tej muzyki
w ciemności.
7.5
Jakub Lemiszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.