Joan of Arc jako kompozytorzy ścieżki dźwiękowej do sztuki? Performance'u inspirowanego twórczością Reznikoffa? Brzmi ciekawie!
Nagrywając od 1995 roku i mając na koncie ponad piętnaście albumów studyjnych Joan of Arc dorobili się statusu formacji niemalże kultowej w pewnych kręgach. Duża w tym zasługa Polyvinyl, które w 2004 roku, czyli od wydania Joan of Arc, Dick Cheney, Mark Twain zaczęło obejmować formację braci Kinsella własnymi, znaczącymi skrzydłami.
Z rodziny Kinsella przez tych prawie dwadzieścia lat działalności ostał się już tylko Tim, a sama formacja odeszła od klasycznej stylistyki. Dowodem niech będzie najnowsza epka Testimonium Songs, czyli zbiór sześciu utworów inspirowanych jednym z wybitniejszych dzieł Charlesa Reznikoffa, Testimony: The United States 1885–1915, którego nigdy jednak nie dokończył. I właśnie ten monumentalny charakter Joan of Arc postanowili przełożyć na swoje nagrania. Czy im się to udało?
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, bo Testimonium Songs to zlepek kompozycji przygotowanych specjalnie dla projektu Testimonium, który pod swój warsztat wzięła szalenie znana grupa Every House Has a Door, a Joan of Arc odpowiadać będą właśnie za warstwę melodyjną (EHHaD to zaś "ruch"). I w ten sposób przechodzimy do najważniejszej części, czyli muzyki.
Zaczyna się bardzo spokojnie i leniwie akustyczną "Amelią", krótką opowieścią o czternastoletniej dziewczynie z klasy robotniczej. I właśnie ten opener ukazuje całościowy obraz minialbumu. Tematyka jest ciężka, oparta na poetyckiej interpretacji transkryptów sądowych, którymi w Testimony zajmował się Reznikoff. Więc nawet jeśli melodia w "Amelii" uderza w stosunkowo radosne tony (chórkowe "u-u-u-u-uuuuu" w refrenie) to drugi indeks muzycznie trafia w odpowiednie ramy sztuki. " I'd Expect Babies Should Fly, If Not at Least Float Away" to utwór ciężki, ponury i zbudowany na math-rockowych porwanych riffach. Wokal Kinselli fałszuje i nadaje kompozycji misternego wydźwięku. Drugiego indeksu nie słucha się ze znaną wcześniejszym kawałkom Joan of Arc łatwością. Ciągłe zmiany tematu, brak piosenkowego charakteru i ogólna kakofonia to czynniki wiodące na Testimonium Songs. "Mosaic of Bolts" odchodzi od wcześniejszego schematu na rzecz bardziej melodyjnych kompozycji, a to za sprawą klawiszy, chociaż całościowo również mamy do czynienia z załamaniem tego piosenkowego charakteru na rzecz nacisku na rytmikę. Dużo tu perkusji, która na prawie całej epce stanowi instrument wiodący, a szczególnie w "The Bird's Nest Wrapped Around the Security Camera", czternastominutowym utworze-szkicu, który najtrafniej można by nazwać rytmiczną rozpierdówą.
Ciężko jednak jednoznacznie ocenić i opisać album, który jest zaledwie cząstką całości. Bo Testimonium Songs, chociaż muzycznie się broni, to jednak nie stanowi materiału na tyle ciekawego, by postrzegać go jako coś kluczowego w twórczości Joan of Arc. Z częścią wizualną autorstwa Every House Has a Door wszystko mogłoby prezentować się w zupełnie innych barwach, a przede wszystkim nie w aż tak suchy sposób. Niemniej warto posłuchać i sprawdzić, jak JoA sprawdzają się w nowej roli.
Nagrywając od 1995 roku i mając na koncie ponad piętnaście albumów studyjnych Joan of Arc dorobili się statusu formacji niemalże kultowej w pewnych kręgach. Duża w tym zasługa Polyvinyl, które w 2004 roku, czyli od wydania Joan of Arc, Dick Cheney, Mark Twain zaczęło obejmować formację braci Kinsella własnymi, znaczącymi skrzydłami.
Z rodziny Kinsella przez tych prawie dwadzieścia lat działalności ostał się już tylko Tim, a sama formacja odeszła od klasycznej stylistyki. Dowodem niech będzie najnowsza epka Testimonium Songs, czyli zbiór sześciu utworów inspirowanych jednym z wybitniejszych dzieł Charlesa Reznikoffa, Testimony: The United States 1885–1915, którego nigdy jednak nie dokończył. I właśnie ten monumentalny charakter Joan of Arc postanowili przełożyć na swoje nagrania. Czy im się to udało?
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, bo Testimonium Songs to zlepek kompozycji przygotowanych specjalnie dla projektu Testimonium, który pod swój warsztat wzięła szalenie znana grupa Every House Has a Door, a Joan of Arc odpowiadać będą właśnie za warstwę melodyjną (EHHaD to zaś "ruch"). I w ten sposób przechodzimy do najważniejszej części, czyli muzyki.
Zaczyna się bardzo spokojnie i leniwie akustyczną "Amelią", krótką opowieścią o czternastoletniej dziewczynie z klasy robotniczej. I właśnie ten opener ukazuje całościowy obraz minialbumu. Tematyka jest ciężka, oparta na poetyckiej interpretacji transkryptów sądowych, którymi w Testimony zajmował się Reznikoff. Więc nawet jeśli melodia w "Amelii" uderza w stosunkowo radosne tony (chórkowe "u-u-u-u-uuuuu" w refrenie) to drugi indeks muzycznie trafia w odpowiednie ramy sztuki. " I'd Expect Babies Should Fly, If Not at Least Float Away" to utwór ciężki, ponury i zbudowany na math-rockowych porwanych riffach. Wokal Kinselli fałszuje i nadaje kompozycji misternego wydźwięku. Drugiego indeksu nie słucha się ze znaną wcześniejszym kawałkom Joan of Arc łatwością. Ciągłe zmiany tematu, brak piosenkowego charakteru i ogólna kakofonia to czynniki wiodące na Testimonium Songs. "Mosaic of Bolts" odchodzi od wcześniejszego schematu na rzecz bardziej melodyjnych kompozycji, a to za sprawą klawiszy, chociaż całościowo również mamy do czynienia z załamaniem tego piosenkowego charakteru na rzecz nacisku na rytmikę. Dużo tu perkusji, która na prawie całej epce stanowi instrument wiodący, a szczególnie w "The Bird's Nest Wrapped Around the Security Camera", czternastominutowym utworze-szkicu, który najtrafniej można by nazwać rytmiczną rozpierdówą.
Ciężko jednak jednoznacznie ocenić i opisać album, który jest zaledwie cząstką całości. Bo Testimonium Songs, chociaż muzycznie się broni, to jednak nie stanowi materiału na tyle ciekawego, by postrzegać go jako coś kluczowego w twórczości Joan of Arc. Z częścią wizualną autorstwa Every House Has a Door wszystko mogłoby prezentować się w zupełnie innych barwach, a przede wszystkim nie w aż tak suchy sposób. Niemniej warto posłuchać i sprawdzić, jak JoA sprawdzają się w nowej roli.
6.5
Piotr Strzemieczny
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.