Koncertowy tydzień trwa. Wczoraj był
dzień szalonej zabawy przy eklektycznej, ale nastawionej na szalone
tańce muzyce Major Lazer. No dobra... może nie było krwi, a łzy to
tylko szczęścia. Bo idąc na ich show musisz liczyć się z tym, że
wyjdziesz po nim zmęczony, spocony i brudny...ale jakoś dziwnie
zadowolony i rozluźniony. Było podobnie jak na zeszłorocznym
Openerze, czyli: potężne basy, wygimnastykowane i świetnie tańczące dziewczyny (również te z Polski), tyłki, gołe torsy, konfetti,
gwizdki, trąby, crowd surfing w wielkiej gumowej kuli, tańce fanek
na scenie i jeden naprawdę szczęśliwy chłopak wyciągnięty na
scenę przez koleżanki Dipla. Bawili się wszyscy, nawet ci zgromadzeni na balkonie, który często ma to do siebie, że niesie na swoich barkach tych przysypiających imprezowiczów.
Diplo i The Jillionaire zaprezentowali nam
set złożony z w większości utworów ze swojego ostatniego albumu
Free The Universe, miksując
go na różne sposoby, puszczając po kilka razy fragmenty takich
hitów jak chociażby singlowe „Get Free”. Podobny los spotkał
wcześniejszy singiel ze składanki Lazer Strikes Back
„Original Don” czy „Pon de Floor” z albumu Guns
Don't Kill People... Lazers Do.
Poza nimi mogliśmy usłyszeć kawałki takie jak: „Jah No
Partial”, „Jessica” czy Bubble But”. W secie duet wykorzystał
również utwory innych wykonawców. Cała sala przy zachęcie
zespołu zrobiła słynne „Harlem Shake” przy hicie Baauera oraz
szalała przy klasykach, jak „Sound Of Da Police” KRS One. Krótko
mówiąc, Major Lazer zaprezentowali nam świetne przedstawienie, z którego wszyscy wyszliśmy zlani potem i jakoś specjalnie to
nikomu nie przeszkadzało... Nieważne ile miałeś lat - 16 czy 50.
Bo publiczność w takim właśnie w takim przedziale wiekowym
mogliśmy spotkać na środowym koncercie. Dodatkowym zaskoczeniem była dla mnie liczba osób, które przyszły na oficjalne after party na Barce, gdzie swoje rozgrzewające zety zaprezentowali Dreadsquad i nasz ulubiony Uncle Ben. Tam było niemniej ciekawie niż w Palladium, ale za to mieliśmy do dyspozycji o wiele więcej świeżego powietrza.
Wojtek Irzyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.