Rozpoczynamy naszą bożonarodzeniową akcję konkursowo-płytową na FYH! Do nas Mikołaj przyszedł w tym roku wcześniej i zostawił masę ciekawych albumów do rozdania. Po fyh!records i Oficynie Biedota przyszedł czas na sklep SeeYouSoon.pl.
Posiada jeden z najciekawszych, o ile nie najciekawszy katalog płytowy w Polsce. W SeeYouSoon.pl chyba każdy fan muzyki alternatywnej znajdzie coś dla siebie. Od Ritualz (witch-house), przez Fugazi (post-hardcore i stare dobre emo), aż po folki spod znaku Sufjana Stevensa czy te bardziej zagmatwane autorstwa Animal Collective. Na kasetach (ukłon w stronę Sangoplasmo), na CD i winylach - na wszystkim da się odtwarzać płyty wydane zarówno w 1974 roku (chociażby albumy Leonarda Cohena, Toma Waitsa i Neila Younga), jak i te świeżynki. Preordery z gorącymi pozycjami typu nowy Toro y Moi? Jasne.
Chcąc wymienić wszystkie wydawnictwa, jakie w swoim katalogu ma SeeYouSoon.pl, zapewne z klawiatury wypadłyby wszystkie guziki od ciągłego wystukiwania, dlatego warto wypisać chociażby te "łał": Asthmatic Kitty Records, Melodic, Sub Pop, Jagjaguwar, Matador, K czy Drag City. A to tylko niewielki kawałeczek. Warto być na bieżąco z newsletterem i wydarzeniami SYS, to jasne jak słońce.
Shearwater
Na rynku od 2001 roku, na koncie osiem płyt długogrających. Przez wiele lat związani z Misra i Matadorem, a najnowszy album, wydany w tym roku Joy Animal, ukazał sie nakładem Sub Pop. Kiedyś grali tak zwany nu folk, jednak nowa wytwórnia przyniosła zmiany. Przede wszystkim brzmieniowe, bo Shearwater kiedyś, a Shearwater Anno Domini 2012 to dwie różne sprawy. Więcej wyniosłości, z większym rozmachem i przepychem, ale jednocześnie nadal dojrzale i szlachetnie. Muzyka dla starszych ludzi? Coś w tym jest, choć niekoniecznie starsi powinni sięgnąć po Joy Animal. Dla wrażliwców pozycja obowiązkowa. [Pst]
The Helio Sequence
Jeśli ktoś się zastanawia jak brzmi indie z Oregonu, powinien sięgnąć po The Helio Sequence. Jeśli ktoś się zastanawia jak brzmi dobre indie z Oregonu - powinien sięgnąć po The Helio Sequence. Amerykanie wydali w tym roku swój piąty album, piąty, który ukazał się w Sub Pop i chyba pierwszy, który powstawał w tak niedogodnych okolicznościach. W czerwcu zespołowi powódź zniszczyła większość materiału na nowy album, jednak nawet takie przeciwności losu nie popsuły prac nad Negotiations. To dobrze, bo płyta jest bardzo ładna. W Polsce niedoceniona, ale ładna. W szczególności polecamy "The Measure". Warto posłuchać. [Pst]
John Maus
Maus działa od 1991 roku i przez ten czas wydał niezliczoną ilość płyt, współpracując również z wieloma artystami (chociażby Panda Bear czy Ariel Pink). Muzyk z wykształcenia (ukończył California Institut of the Arts), w tym roku, sumptem kultowegojuż Upset The Rhythm, sprezentował We Must Become The Pitiless Censors Of Ourselves, który jest dopiero trzecim studyjnym albumem Amerykanina. W kompozycjach Mausa czuć fascynację latami osiemdziesiątymi, będącą jego sentymentalną podróżą do czasów dzieciństwa. Syntezatorowe dźwięki wraz z głosem Johna tworzą spójną, minimalną całość. Ciepłe brzmienia synth-lo-fi budzą w słuchaczu nostalgię. Ejtisowego klimatu dopełniają klipy do jego utworów. [Ast]
Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz standardowy adres. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: SeeYouSoon"). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”
Posiada jeden z najciekawszych, o ile nie najciekawszy katalog płytowy w Polsce. W SeeYouSoon.pl chyba każdy fan muzyki alternatywnej znajdzie coś dla siebie. Od Ritualz (witch-house), przez Fugazi (post-hardcore i stare dobre emo), aż po folki spod znaku Sufjana Stevensa czy te bardziej zagmatwane autorstwa Animal Collective. Na kasetach (ukłon w stronę Sangoplasmo), na CD i winylach - na wszystkim da się odtwarzać płyty wydane zarówno w 1974 roku (chociażby albumy Leonarda Cohena, Toma Waitsa i Neila Younga), jak i te świeżynki. Preordery z gorącymi pozycjami typu nowy Toro y Moi? Jasne.
Chcąc wymienić wszystkie wydawnictwa, jakie w swoim katalogu ma SeeYouSoon.pl, zapewne z klawiatury wypadłyby wszystkie guziki od ciągłego wystukiwania, dlatego warto wypisać chociażby te "łał": Asthmatic Kitty Records, Melodic, Sub Pop, Jagjaguwar, Matador, K czy Drag City. A to tylko niewielki kawałeczek. Warto być na bieżąco z newsletterem i wydarzeniami SYS, to jasne jak słońce.
Shearwater
Na rynku od 2001 roku, na koncie osiem płyt długogrających. Przez wiele lat związani z Misra i Matadorem, a najnowszy album, wydany w tym roku Joy Animal, ukazał sie nakładem Sub Pop. Kiedyś grali tak zwany nu folk, jednak nowa wytwórnia przyniosła zmiany. Przede wszystkim brzmieniowe, bo Shearwater kiedyś, a Shearwater Anno Domini 2012 to dwie różne sprawy. Więcej wyniosłości, z większym rozmachem i przepychem, ale jednocześnie nadal dojrzale i szlachetnie. Muzyka dla starszych ludzi? Coś w tym jest, choć niekoniecznie starsi powinni sięgnąć po Joy Animal. Dla wrażliwców pozycja obowiązkowa. [Pst]
The Helio Sequence
Jeśli ktoś się zastanawia jak brzmi indie z Oregonu, powinien sięgnąć po The Helio Sequence. Jeśli ktoś się zastanawia jak brzmi dobre indie z Oregonu - powinien sięgnąć po The Helio Sequence. Amerykanie wydali w tym roku swój piąty album, piąty, który ukazał się w Sub Pop i chyba pierwszy, który powstawał w tak niedogodnych okolicznościach. W czerwcu zespołowi powódź zniszczyła większość materiału na nowy album, jednak nawet takie przeciwności losu nie popsuły prac nad Negotiations. To dobrze, bo płyta jest bardzo ładna. W Polsce niedoceniona, ale ładna. W szczególności polecamy "The Measure". Warto posłuchać. [Pst]
John Maus
Maus działa od 1991 roku i przez ten czas wydał niezliczoną ilość płyt, współpracując również z wieloma artystami (chociażby Panda Bear czy Ariel Pink). Muzyk z wykształcenia (ukończył California Institut of the Arts), w tym roku, sumptem kultowegojuż Upset The Rhythm, sprezentował We Must Become The Pitiless Censors Of Ourselves, który jest dopiero trzecim studyjnym albumem Amerykanina. W kompozycjach Mausa czuć fascynację latami osiemdziesiątymi, będącą jego sentymentalną podróżą do czasów dzieciństwa. Syntezatorowe dźwięki wraz z głosem Johna tworzą spójną, minimalną całość. Ciepłe brzmienia synth-lo-fi budzą w słuchaczu nostalgię. Ejtisowego klimatu dopełniają klipy do jego utworów. [Ast]
Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz standardowy adres. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: SeeYouSoon"). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”
W każdej serii będziemy przedstawiać inne wytwórnie i inne albumy. Odpowiedzi możecie do nas przysyłać od dzisiaj do 23 grudnia. W Wigilię wielkie rozwiązanie całości. Podawane przez Was albumy nie muszą być związane z daną wytwórnią. Chodzi o wszystkie wydawnictwa, które ukazały się w 2012 roku.
Ho, ho, ho!
Tekst przygotował: Agnieszka Strzemieczna oraz Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.