Z Davidem Prowse'em, perkusistą Japandroids, rozmawiamy o nowej płycie, długiej przerwie pomiędzy Celebration Rock a debiutanckim albumem oraz nadchodzących koncertach w Warszawie i Poznaniu.
Swój pierwszy album wydaliście blisko trzy lala temu. Dlaczego kazaliście czekać słuchaczom tak długi czas na nową płytę?
Po
nagraniu Post-Nothing spędziliśmy
naprawdę dużo czasu w trasie koncertowej. Oczywiście w pewnym momencie
zaczęliśmy myśleć nad nowymi utworami, bo ciągłe granie debiutu męczy. Pamiętam,
że jeszcze podczas koncertów mieliśmy zarys kawałków, ale do wszystkiego
podeszliśmy na spokojnie. Nie chcieliśmy nagrać słabej płyty, dlatego po
powrocie do domu usiedliśmy i porozmawialiśmy o koncepcji. Dlatego właśnie taka
długa przerwa.
Sporo
czasu zajęło nam komponowanie, wymyślenie takich utworów, z których bylibyśmy w
stu procentach zadowoleni. Ale, jak powiedziałem, chcieliśmy nagrać znacznie
lepszą płytę niż Post-Nothing..
Z której płyty jesteś bardziej
zadowolony? Post-Nothing zebrało
naprawdę dobre recenzje, wasz album okrzyknięto już klasykiem. Z kolei Celebration Rock wyrasta na jedną z
lepszych produkcji tego roku.
Myślę,
że Celebration Rock jest jednak
lepsze. Lubię obie płyty, ale po wydaniu debiutu, zresztą po wydaniu każdej
płyty, o klasie artysty przemawia fakt, że chce się nagrywać coraz to lepsze
albumy. Post-Nothing to dobra płyta,
ale wierzyliśmy w nasz progres i chcieliśmy to pokazać drugim wydawnictwem – że
rozwinęliśmy się muzycznie, że możemy pisać lepsze teksty, że lepiej śpiewamy.
Wierzyliśmy, że możemy być jeszcze bardziej dumni z utworów po wyjściu ze
studia. I to zadziałało.
Debiutancka
płyta sprawiła, że staliśmy się bardziej popularni, osiągnęliśmy pewnego
rodzaju sukces. Nie mogliśmy zawieść i siebie, i słuchaczy.
I chyba nie zawiedliście. Wiele osób
uważa, że posiadacie talent do nagrywania kawałków, które mogłyby być
potencjalnymi singlami. Obie płyty aż kipiały od takich utworów. To
niesamowite!
Och,
dzięki! (śmiech). Właśnie o to nam chodziło, chcieliśmy nagrać płytę pełną
dobrych kawałków. Dużo o tym rozmawialiśmy, bo przecież Post-Nothing miało kilka mocnych utworów. Usiedliśmy z Brianem i
długo zastanawialiśmy się nad tym, jak stworzyć utwory, które od początku do
końca będą nas cieszyć, z których będziemy dumni. Plan był taki, żeby każdy
utwór był tym najlepszym. W końcu każdego wieczora gramy te same piosenki, a
będąc w trasie wyłapaliśmy błędy starych nagrań. Przy Celebration Rock chcieliśmy tego uniknąć. Chcieliśmy nagrać dobre
utwory, które nie będą kopią wcześniejszych. Szczerość i szacunek dla słuchaczy
były bardzo istotne. Dla nich gramy.
W tym roku zagracie dwukrotnie w Polsce,
znowu w Warszawie i Poznaniu. Prawie tak samo jak dwa lata temu, kiedy
odwiedziliście też Kraków. Dlaczego znowu te same miasta?
Szczerze
mówiąc, lubimy grać w miejscach, w których jesteśmy dobrze przyjmowani, a tak
właśnie było dwa lata temu w Polsce. Chcielibyśmy oczywiście przyjechać do
innych miast, bo uwielbiamy odkrywać nowe miejsca i miasta, ale niestety
mogliśmy do was przyjechać jedynie na dwa koncerty. Warszawę i Poznań już
znamy, mamy pozytywne doświadczenia sprzed dwóch lat i chcemy przekonać się,
jak będzie teraz. Dwa lata temu jechaliśmy w nieznane, ale to właśnie tamte dwa
koncerty zapamiętaliśmy jako jedne z najlepszych. Wiesz, frekwencja była niesamowita. Ta energia
publiczności, kiedy graliśmy, ta zabawa. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie
wrócili do was po takich przeżyciach.
Byłem na waszym koncercie w Warszawie
i zgadzam się z tobą – to było niezapomniane przeżycie. Czego możemy się
spodziewać po nadchodzącym gigu?
Przede
wszystkim materiału z Celebration Rock,
jesteśmy w końcu w trasie promującej płytę. Oczywiście wciąż gramy stare piosenki,
bo nadal je lubimy, ale najważniejsze jest teraz Celebration… Na pewno jesteśmy w lepszej dyspozycji niż te dwa lata
temu, więc należy się spodziewać dobrego show, lepszego niż ostatnio. Będzie
cała nowa płyta i coś jeszcze. Tyle mogę zdradzić, ale wiedz, że to będzie
lepszy występ.
Rozmawiał
Piotr Strzemieczny
zdjęcie: Polyvinyl
Japandroids wystąpią w Polsce już 31 sierpnia (Fabrika, Poznań) i 1 września (Hydrozagadka, Warszawa).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.