Mistrzowski mikstejp
w wykonaniu Foals.
Najnowszy projekt zespołu z Oksfordu to powrót do przeszłości. Do magii taśm i winyli, które rozpoczęły muzyczną i fonograficzną rewolucję. W epoce iPodów i wirtualnych płyt coraz bardziej brakuje właśnie namacalnego kontaktu z nośnikiem. Ideę tę postanowił wskrzesić Edwin Congreave, klawiszowiec Foals, a prywatnie zapalony fan muzyki klubowej.
Kompilacja zawiera przegląd
najróżniejszych artystów i gatunków. Od Blood Orange do Konono No 1; od house’u
do alternatywy. Album stanowi zwartą całość – nie ma w nim przerw między
ścieżkami, chociaż obecny jest, umówmy się, obecnie dość iluzoryczny podział na
stronę A i B, znany dobrze użytkownikom winyli. Płyta podoba się od pierwszego
przesłuchania – dobór kawałków jest naprawdę rewelacyjny i nieprzypadkowy.
Niektóre utwory szokują, jak „Confusion (Me Afrika)” (który Yannis znalazł
wśród nagrań należących do jego mamy w latach osiemdziesiątych), czy obdarzony
intrygującym tytułem „OAR003-B”. Mnie urzekł natomiast prześwietny remix „Sun”
Caribou. Całość utrzymana jest w klubowym feelingu (strona B to już czysty house)
i bardzo przypomina DJ-sety Edwina (jak chociażby ten zeszłoroczny w Warszawie).
Widać, a w zasadzie słychać, że gość zna się na rzeczy i wie, jak trafić w gust
słuchacza. Przecież właśnie dlatego wstąpił w szeregi Foals.
Album to swoiste TOP 22 ulubionych utworów Eda, ale też reszty chłopaków z Foals. Teraz już wiemy, czego Yannis, Ed czy Jack słuchają w aucie. Pierwsza część na co dzień, druga na imprezę – z Tapes nie będziemy się nudzili. Polecam!
8/10
Miłosz Karbowski
Wywiad z Edwinem Congreave’em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.