czwartek, 17 maja 2012

Recenzja: Vermones - "Humanimals" (2012, własne)


Vermones - młody zespół z Krakowa własnymi siłami wydał nowy materiał.












Nowe wydawnictwo Vermones nosi tytuł Humanimals i składa się jedynie z trzech utworów. Chłopaki już dawno udowodniły, że potrafią robić muzykę mądrze i z dobrym efektem. Ich poprzednie nagrania pokazały, że mamy do czynienia nie z weekendowym projektem paru przyjaciół, a z pełnowymiarowym przedsięwzięciem, które ma szansę zaowocować w coś wielkiego. Niestety Vermones grają muzykę, która szczyt popularności miała parę lat temu, kiedy to swoje pierwsze płyty wypuszczały takie gwiazdy jak The National czy Editors. Chłopaki z Krakowa tworzą w bardzo podobnej stylistyce, co ich popularniejsi koledzy. Znakiem rozpoznawczym Vermonesów są chwytliwe gitarowe riffy, akompaniament fortepianu lub syntezatora oraz niski melancholijny głos wokalisty, który w ich przypadku gra niezwykle ważną rolę. Za wokal w zespole opowiada Mateusz Suchecki, który jest również autorem tekstów oraz klawiszowcem. Wszystkie piosenki są śpiewane po angielsku, z tak dobrym akcentem, że jakbyśmy nie wiedzieli, że to kapela z Polski, niewiele by z tym przemawiało. Głos Mateusza bardzo przypomina te, wokalistów Editorsów czy Interpolu, czasem nawet zahacza o Briana Molko.

Na album Humanimals składają się: dwa żywe gitarowe utwory „Madrid Delivery Room” i „Alternative Reality” oraz jeden spokojniejszy „Horst Wessel Song”. We wszystkich dużą rolę grają klawisze, które ramię w ramię z gitarą tworzą świetny klimat. Do tego utwory są bardzo zróżnicowane i przez mnogość instrumentów wielowymiarowe, co nie pozwala znudzić się słuchaczowi. Warto pamiętać, że materiał ten został wyprodukowany przez chłopaków własnymi siłami, za co należy się dodatkowy plus. Dziwię się, że żaden poważny label nie podjął się zainwestowania w Vermonesów, bo mają oni niezwykły potencjał. Kto wie? Może z takim wokalem mogliby zawojować zagraniczne rynki muzyczne. Oczywiście utwory te nie są pozbawione wad. Nie wszystko się mi w nich podoba. Niemniej jednak są one ciekawe i naprawdę przyjemnie się ich słucha. Mam nadzieję, że wkrótce usłyszymy więcej nowego materiału od Vermones. Trudno jest jednak ocenić Humanimals. Trzy kawałki to bardzo mało. Dodatkowo bardzo żałuję, że nie są one nagrane lepiej, z większą uwagą na detale. Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej. 

1 komentarz:

  1. w tym roku na open'er festival - pozycja obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw wiadomość.