wtorek, 8 maja 2012

Jedziemy na festiwal: New Order (Open'er Festival)

Gwiazda Open'er Festivalu - New Order.









Opisać w krótkich słowach twórczość New Order to jak streścić dla bryk.pl albo innej ściągi Koran/Biblię/Talmud i Torę. Jednym słowem – niewykonalne. New Order to zespół-legenda. Powstały na tragedii, kreował muzyczną modę przez długi, długi czas. Według wielu krytyków, New Order to pozycja ważniejsza w historii niż Joy Division. Czy tak jest naprawdę? Ciężko stwierdzić, bo co osoba, to inne spojrzenie na sytuację.


Peter Hook stwierdził w jednym z wywiadów, że gdyby nie rozpad Joy Division, to twórcy Unknown Pleasures w końcu i tak poszliby w stronę melodii New Order. Teza kontrowersyjna, tak samo jak koncertowanie z materiałem byłego zespołu (skojarzenia z Garcia plays Kyuss wcale nie takie bezzasadne!).



W 2011 dla wielu osób stał się cud. New Order wznowili działalność. Początkowo tylko na dwa koncerty, ale, jak widać, zespół nie potrafił przestać. Teraz, w lipcu tego roku, Anglicy wystąpią wreszcie w Polsce. Rewelacji chyba nie ma się co spodziewać, bo w końcu czego wymagać od osób, które mogłyby być naszymi ojcami albo dziadkami, ale jedno jest pewne – będzie wyjątkowo.




Bo kto nie chciałby usłyszeć takich przebojów jak pochodzące z Get Ready „Crystal” i „Close Range”, będące highlightami Brotherhood „Weirdo”, „Broken Promise”i „Bizarre Love Triangle” , hitami z Technique „Fine Time”, „Round & Round”. A jeśli doda się do tego mocno wyświechtane i najbardziej znane „Blue Monday”  czy „True Faith”, koncert New Order jawi się jako chyba najważniejszy występ na Open’er Festivalu.



Prekursorzy synthopu i nowej fali w Gdyni zagrają w środę, pierwszego dnia festiwalu. Pierwszego gigu w Polsce tej legendarnej formacji nie można przegapić.

Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.