środa, 23 maja 2012

Jedziemy na festiwal: The Kills (Open’er Festival)

Nadszedł czas, aby wstać. Masz chwilę, by się zastanowić i tylko jedną odpowiedź. W tym roku, po raz pierwszy w Polsce, wystąpią The Kills.









The Dead Weather, czyli grupa sformowana przez Jacka White’a w 2009 roku, była gwiazdą Openera dwa lata temu.  Teraz przyszedł czas na VV i Hotel, czyli Alison Mosshart i Jamiego Hince’a. Muzyczny garaż, gdzieś pomiędzy uliczną budką do robienia zdjęć a taśmowymi satelitami.


Tworząc w duchu punka zrodziła się ostra muzyczna mieszanka. Blues połączony ze zmysłowym rockowym wokalem. Tak, to jest niegrzeczna muzyka, dla nieokrzesanych ludzi. Słysząc „Fried My Little Brains” masz ochotę wyjść na balkon i wykrzyczeć o północy przez megafon „Fuck the People”.


Dokładnie dwanaście lat temu, gdy Alison siedziała na dole w pokoju hotelowym, jakiś facet na górze grał na gitarze. I wygląda na to, że całkiem nieźle mu szło, bo tak właśnie się poznali i od razu rozpoczęli współpracę. Do tej pory wydali cztery albumy. Najnowszy Blood Pressures, przypominający brzmienie z No Wow usłyszymy na żywo w tym roku. Nie ma na co czekać, pakujemy manatki i ruszamy w muzyczną dzikość w rytmie ekstatycznej czaczy. Cha-cha-cha!



Nicoletta Szymańska

zdjęcie: Open'er Festival - strona oficjalna

3 komentarze:

  1. Jak dla mnie to największym ich arcydziełkiem jest Midnight Boom

    OdpowiedzUsuń
  2. Blood Pressures*

    OdpowiedzUsuń
  3. Blood Pressures ok, ale mogliby zagrać w całości Keep On Your Mean Side

    OdpowiedzUsuń

Zostaw wiadomość.