środa, 9 maja 2012

Gigowa polecajka: The Lemonheads w Hydrozagadce

Dziś w warszawskiej Hydrozagadce wystąpi The Lemonheads. Polecamy










Na pewno nikt nie nazwie ich gwiazdami. Nie są na świeczniku największych portali i magazynów muzycznych, nie trąbi o nich MTV 2 Rocks czy polski Rebel. A ich najbardziej znanym kawałkiem jest cover. The Lemonheads wystąpią dziś w warszawskiej Hydrozagadce.




W stołecznym klubie zaprezentują swój bez wątpienia najlepszy album – It’s a Shame About Ray. Nawet jeśli komuś nazwa Lemonheads nic nie mówi, to z całą pewnością pamięć kojarzy niektóre utwory. Bo tytułowy „It’s a Shame About Ray” powinna znać większość wychowanej w latach osiemdziesiątych (i może dziewięćdziesiątych) młodzieży, a drugie na płycie „Confetti” (z chwytliwą solówką na wysokości 1:45) to klasyczny przykład amerykańskiego rock-popu z ostatniej dekady XX wieku. 


The Lemonheads odzwierciedlają właśnie tę prostotę brzmieniową. Bez zbędnego wydziwiania, bez wygórowanych tricków. Zwykłe riffy oporządzane na elektrycznej i akustycznej gitarze, nieskomplikowana perkusja i śpiew. Tyle. Po prostu.


Koncert w Hydrozagadce będzie takim swoistym rodzajem reminiscencji – powrotem do tych czasów, w których nastolatki nosiły długie wyciągnięte swetry i flanelowe koszule w kratę (i na dodatek wcale nie zakupione w Bershce czy Pull and Bear), a w telewizji królowało, zamiast wszystkich tych Plotkar i The OC,  „Dawson’s Creek” (z durnym tłumaczeniem „Jezioro Marzeń”).

Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.