czwartek, 19 stycznia 2012

Unkle Acid and The Deadbeats - "Blood Lust" (2011, Rise Above)

Narkotyki, wiedźmy i niskobudżetowe horrory z taśmy VHS. 
 









Poznajcie Uncle Acid and the Deadbeats. Ta pochodząca z Cambridge ekipa zainspirowana jest staroświeckim, brzmieniem pierwszych płyt Black Sabbath. Już widzę jak co-niektórzy się krzywią - BLACK SABBATH? NIE PISALI O NICH NA PICZFORKU! Moi drodzy, wczesne Black Sabbath było naprawdę ciekawym zjawiskiem, nieznajomość ich pierwszych płyt powinna być raczej zawstydzająca. Posłuchajcie na przykład tego utworu (http://youtu.be/akt3awj_Ah8). Gdybym miał sporządzić ranking 15 najbardziej innowacyjnych gitarzystów wszechczasów, Tommy Iommi stuprocentowo by się tam znalazł. 

Blood Lust to album pełen tajemniczości, nagrany w zniszczonej stodole (serio!). Fascynacja sabbathowymi riffami, halloweenowym, nieco podejrzanym, okultystycznym nastrojem znanym z horrorów klasy B jest tu przefiltrowana przez obskurną lo-fi produkcję. Owe niskobudżetowe, szorstkie brzmienie dodaje muzyce nieco komiksowej wymowności i dodatkowej drapieżności. Unkle Acid dokonał niemożliwego, bowiem nagrał płytę, która mimo poruszania się w totalnie wyeksploatowanej stylistyce doom metalu, brzmi świeżo i zachęcająco. Jest to w dużej mierze zasługa hipnotycznego wokalu lokującego się w wysokich rejestrach oraz mnogości dobrze wykorzystanych motywów i patentów, wprost odwołujących się do rocka psychodelicznego przełomu lat 60 i 70. 

Pora wspomnieć o najistotniejszych momentach płyty. Otwierające "I'll Cut You Down" to potężny kawałek oparty na triolowym wgniatającym w ziemię rytmie. Chwytliwy refren tego numeru chodzi za mną od kilku dni. Ciekawe są również złowieszczo brzmiące "Curse In The Trees" oraz "Ritual Knife". Zaskakujący jest bonusowy, ostatni utwór. Akustyczna, folkowa piosenka przypominająca o nagraniach niezbyt u nas znanego brytyjskiego Comus.

Muzyka ta, od strony mentalnej powiązana jest z 70sowym revivalem rocka psychodelicznego (Crystal Stilts, Thee Oh Sees) i nie ma zbyt wiele wspólnego ze sceną metalową, jest to raczej puszczanie oka niż śmiertelna powaga. "Blood Lust" nie jest z pewnością płytą wybitną, patrzę jednak na nią z sympatią bowiem niewiele zespołów z powodzeniem sięga do proto-metalowych inspiracji. Może razić wtórność i monotonia większości kompozycji, jednak Uncle Acid and the Deadbeats doskonale oddali w swoich kawałkach nastrój muzyki wczesnych lat 70. Jeśli nieobce Ci nazwy Icecross czy Sir Lord Baltimore, na pewno polubisz tę płytę!

6.5/10

Jakub Lemiszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.