Pod dość oryginalnym pseudonimem – L-Vis 1990, kryje się młody producent z Wielkiej Brytanii, James Connolly, który mimo młodego wieku zrobił więcej dobrego dla muzyki tanecznej, niż wielu jego starszych kolegów.
Parę lat temu, James wspólnie z Bok Bokiem założył prężnie dziś działającą wytwórnie Night Slugs, za pośrednictwem której niedawno wydał swój debiutancki album – Neon Dreams. W przeszłości zaczynał m.in. od organizowania imprez oraz udzielania się w radiowych audycjach, obecnie można usłyszeć go na falach Rinse FM oraz na wielu imprezach w całej Europie. Również my mieliśmy okazję go posłuchać w warszawskim Cudzie Nad Wisłą, przy okazji jednej z letnich edycji Music Of The Future.
Sam album powoduje jednak mieszane uczucia. Po pierwsze jest zdecydowanie za długi. 15 zbliżonych do siebie stylem i klimatem utworów, jak na debiutancki krążek to troszkę za dużo. Wśród tych 15 kawałków znajdziemy bardzo, bardzo dobre produkcje, jak inne mniej wciągające acz stanowiące dobry kawałek muzycznego rzemiosła. Mocną stroną Neon Dreams są fragmenty wokalne, dzięki którym album w ogólnym odsłuchu się nie nudzi.... choć nie do końca, gdyż wśród nich znalazł się utwór, który bardzo niemile mnie zaskoczył. A dokładnie „Shy Light”, który przyjemnie się zaczyna, aż do momentu kiedy wchodzi irytujący wokal, zmieniony osławionym Vocoderem. Niektórym może to nie przeszkadzać, jednak ja jestem na to wyjątkowo uczulony. Trudno jednoznacznie przyczepić się do któregoś z pozostałych kawałków (może poza niepotrzebnym wstępem), jednak nie są one niczym wyjątkowym. Na szczególną uwagę zasługują, z całą pewnością najbardziej „popowy” „Forever You” oraz "Feel The Void", "Illusions", "Here With You" i „Play It Cool”. Cały album utrzymany jest w bardzo zbliżonym klimacie co może jedynie znudzić słuchacza, oczywiście poszczególne pozycje różnią się tempem oraz obecnością (lub nie) partii wokalnych, jednak wszystkie są wypadkową połączenia space-disco, houseu i łagodnego techno. Większość stanowi świetny materiał na imprezę. Każdy może się przy tej płycie dobrze bawić. Pod względem klimatu Neon Dreams, przypomina mi debiutancki album Azari & III. Podobny nastrój, zbudowany na połączeniu disco lat 80 z nowoczesną stylistyką houseową składających się na kilka chwytliwych utworów wokalnych, przemieszanych z zimnymi i syntetycznymi, parkietowymi pozycjami.
(6,5/10)
L-Vis 1990 - "Forever You"
L-Vis 1990 - "Feel The Void"
wojtek irzyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.