27 lutego w Grodzisku Mazowieckim odbędzie się pierwsza edycja minifestiwalu Mięty Pole. Przed tym wydarzeniem zadaliśmy kilka pytań organizatorowi, Krzysztofowi Rogalskiemu. Wszystko w ramach Festiwalowej odpytki.
Którą
edycję festiwalu w tym roku organizujesz?
Jest to pierwsza edycja
festiwalu MIĘTY POLE.
Ilu artystów będzie
liczyć finalnie line-up tegorocznej edycji?
Jedynie trzech, ale za
to jakich!
Kto przyjeżdża na Twój
festiwal?
Artyści: Kapela Ze Wsi
Warszawa, The Kurws, Alameda 5. Odbiorcy: to się okaże, jest to pierwsza edycja festiwalu. Mam
nadzieję, że podjarani słuchacze alternatywnej muzyki, broń boże dresiarze,
bardzo źli ludzie. Ma być fajnie.
Czym się kierujesz,
dobierając artystów do line-upu?
Głównie kieruję się tym,
czy mi się podobają oraz oryginalnością, niebanalnością zestawienia. Okazuje
się że artystów, których zazwyczaj nie zestawia się ze sobą na festiwalach, nie
gryzą się, a jest ciekawiej.
Największe urwanie głowy
związane z organizacją festiwalu?
-
Największa radość
związana z organizacją festiwalu?
Promowanie muzyki, którą się lubi,
eksperymentów, robienie przyjemności ludziom (artystom, słuchaczom). Od lat
organizuję koncerty (klub Fado, Festiwal Parzybroda w Aleksandrowie Kujawskim),
sam gram też w zespole Pchełki i orientuję, jak działa polska scena
alternatywna. Im więcej fajnych okazji do grania i słuchania alternatywnej muzy
w Polsce, tym lepiej.
Duży sponsor w nazwie
festiwalu: tak czy nie?
NIE
Najtrudniejsze
negocjacje miałeś z...
-
Najdziwniejsze
widzimisię artysty w riderze?
Snikersy, masaż
piernikiem.
Polscy artyści jako zapchajdziury czy gwiazdy głównych scen?
Tylko polscy artyści
(tym razem).
Na co absolutnie nie
można sobie pozwolić, organizując festiwal?
-
Czy festiwal musi równać się pole namiotowe?
Oczywiście nie. MIĘTY
POLE odbędzie się zimą w sali koncertowej, co stanowi o charakterze imprezy,
wyklucza biwakowanie. Pole namiotowe wiąże się też ze skalą. Parzybroda odbywa
się latem, ale jest to impreza na kujawskim zadupiu (miejsca koncertów: klub
Fado, ogród sąsiadujący z) na ok. 100 osób. Mimo wielkiej ilości festiwali w
Polsce, istnieją super-zespoły, które nie mogą się przebić z promocją swojej
twórczości i tutaj widzę przyszłość w mniejszych festiwalach z charakterem oraz
ciekawym programem, niepowtarzającym schematów charakterystycznych dla dużych
imprez z polami namiotowymi. Przy czym sam nie jestem przeciwnikiem namiotów
jako takich, wręcz przeciwnie.
Jaki jest udział mediów
w działalności festiwalu?
Media pomagają nam
dotrzeć z informacją do odbiorcy – banał.
Festiwal zimą - da się
czy się nie da?
Zima to okres, gdy w
dziedzinie festiwalowej nie ma dużej konkurencji, łatwiej jest się przebić z
informacją. MIĘTY POLE odbędzie się w sali koncertowej, nie jest uzależniony w
dużym stopniu od aury. Każda pora roku ma swój klimat, nasza impreza odbędzie
się w okresie przedprzedwiośnia, zaraz po niej odbiorcy będą mieli ochotę
utopić marzannę oraz pójść do lasu sprawdzić czy leszczyna kwitnie. Niedługo po
tym przyleci skowronek i zaśpiewa.
Jak zachęcisz
czytelników do udziału w tegorocznej edycji festu?
Zapraszam na festiwal prezentujący różne oblicza
eksperymentu muzycznego. Zespoły, które wystąpią w ramach festiwalu MIĘTY POLE
to jedne z najciekawszych zjawisk, objawień polskiej sceny niezależnej. Przy
czym każdy z nich reprezentuje inną estetykę, odniesienie do innego korzenia,
co skutkuje różnorodnością. Punktem ciężkości będzie szczególne
zjawisko – duch ze swoją atmosferą i tradycją, stanowiący wyjątkowe połączenie
intensywności brzmienia ze świeżością przekazu.
***
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.